Stavanger Airport- Centrum Stavanger

Port lotniczy zlokalizowany jest ok. 15km od centrum Stavanger. Są dwie opcje, aby tam dojechać:

 

  • Droższą - przewoźnikiem "flybussen"- dojedziecie bez przesiadek, cena 180 NOK (ok. 66,6zł). Dokładny rozkład dostępny na stronie przewoźnika Flybussen
  • tańszą - komunikacją miejską. Przed wyjściem z lotniska znajdziecie zielony autobus "Kolumbus". Linią 42 dojedziecie do przystanku Sola (Sande Terrasse), gdzie musicie przejść na drugą stronę ulicy i wsiąść do autobusu linii nr 7. Czas oczekiwania na przesiadkę to ok 6minut. Cała trasa zajęła nam ok. 45 minut a koszt jednego biletu to 35 NOK (13zł). Aktualny rozkład jazdy znajdziecie na stronie przewoźnika Kolumbus.

 

W obu przypadkach, możecie skorzystać z dostępnej aplikacji, która ułatwi zakup biletów.

 

Jak wygląda szlak - Preikestolen

Szlak będzie wymagał od Was sporych zasobów energetycznych i dobrej kondycji. Na trasie nie znajdziecie żadnego sklepiku, dlatego warto zaopatrzyć się w kanapki czy batoniki i wodę.

Mimo podróży w ostatnim tygodniu września, na szlaku było bardzo dużo turystów. 

Szlak rozpoczyna się od stromego skalnego podejścia, po pokonaniu którego dojdziemy do niezwykle malowniczych łąk. Na części trasy, znajdziecie drewniane chodniki i mostki. Nie zwiedźcie się jednak tym spokojnym spacerkiem, największe górskie podejścia dopiero przed Wami:)

Trasa jest niezwykle malownicza. W połowie znajdują się górskie jeziorka. Koniecznie zatrzymajcie się tam na zrobienie kilku zdjęć, widok wody w otoczeniu skał jest niezwykły.

 

Czy warto odwiedzić Norwegię w tak nietypowym turystycznie miesiącu jakim jest wrzesień? Oczywiście! Polecam bez chwili zastanowienia!

Temperatura na poziomie 10 stopni w Stavanger i 5 st. nad Fiordem nie zniechęcała do wypraw. Było deszczowo, ale cóż, taki jest klimat i trzeba korzystać z tego co Norwegia ma nam do zaoferowania.

 

Bilety lotnicze: 78 zł / osoba

transport z/na lotnisko, komunikacja, bilety wstępu: 225zł / osoba

Nocleg: 265 zł / osoba

Jedzenie: 170 zł / osoba

 

Łącznie za cały wyjazd dla jednej osoby: 738 zł

Street Art w Stavanger

Od roku 2001, Stavanger na kilka dni staje się centrum sztuki alternatywnej, a to za sprawą Festiwalu NuArt, który co roku we wrześniu skupia w mieście artystów z kraju i całego świata. Dzięki nim, spacerując po ulicach miasta, dosłownie na każdym kroku, znajdziecie wymalowane ściany budynków, słupy, drogi, latarnie, kominy i wiele innych elementów zabudowy.

Emmaus - dzielnica Stavanger

Po kilku godzinach spędzonych w mieście, wybraliśmy się w kierunku dzielnicy Emmaus, znajdującej się we wschodniej części nabrzeża. Ciekawe miejsce żeby odpocząć od turystów i sklepów. Bardzo dużo zieleni, ścieżki i dostęp do morza sprawił, że spędziliśmy tam dobre dwie godziny.

Norweskie muzeum Naftowe (Petroleum Museum)

Kilka minut od ścisłego centrum znajdziesz Norweskie muzeum Naftowe. Niestety, nie udało nam się wejść do środka - muzeum było zamknięte. Na uwagę zasługuje jednak plac zabaw, który możecie znaleźć tuż obok. Być może to było tylko moje odczucie, ale obdrapane i opuszczone drabinki, często zbyt duże jak dla dzieci elementy, pustka w połączeniu z ciemną, deszczową aurą sprawiły, że poczułem ciarki na rękach.

Fargegaten Stavanger

Kolejną  z  wartych  odwiedzenia  lokalizacji  w  Stavanger  jest  ulica  Fargegaten.  Charakteryzują  ją  kolorowe  domki,  w  których od rana do wieczora w zlokalizowanych tam sklepikach, knajpkach i pubach tętni życie. Nie tylko za sprawą turystów, ale także lokalesów, którzy upodobali sobie to miejsce ze względu na przyjemny i bardzo przyjazny klimat

Gamle Stavanger

Jedna z najstarszych dzielnic Stavanger. Zamieszkiwana była przez pracowników fabryki konserw mieszczącej się w tej samej lokalizacji. Gamle, charakteryzują białe, niemal identyczne domki, brukowane uliczki, przystrojone drzwi i małe - choć bardzo zadbane - kwietne ogródki przydomowe.

Stavanger - zwiedzanie miasta

Miasto portowe w południowo-zachodniej części Norwegii. Tanie loty sprawiają, że to idealne miejsce wypadowe w kierunku Fiordów, Preikestolen czy Kjeragbolten. Ale czy samo miasteczko ma coś do zaoferowania przyjeżdżającym turystom?

Zobaczcie kilka miejsc, które mieliśmy okazję zobaczyć.

Stavanger - Nocleg

Na nocleg wybraliśmy hostel Frogner House - Fiskepiren przy Verksgata 1D. Jak na Norweskie standardy cenowe było przyzwoicie - jedna noc  dla  dwóch  osób  to  koszt  530zł.  W  środku  dwa  pokoje, duże łóżka, kuchnia, łazienka, czyste ręczniki, świeża pościel i 300metrów do głównej ulicy Stavanger - wszystko co było nam potrzebne. 

Na miejscu okazało się, że drzwi do pokoju się zacinają - złośliwość rzeczy martwych. Nie winię właścicieli obiektu - wręcz przeciwnie - wielki plus za ekspresową pomoc. W 30 minut dostaliśmy nowy pokój, z identycznym standardem oraz kompletem czystych ręczników i pościeli.

Jedynym małym minusem był Check-in. Autonomiczna stacja do wydawania kart do pokoi znajdowała się w innym obiekcie - Frogner House przy Nygata 24. Niby tylko 200 metrów dalej, ale akurat trafiliśmy na deszcz- ogólna ocena- 8,5/10. 

Powrót z góry na dół trwał koło 45 minut. Po drodze zastał nas delikatny deszcz, przez co trasa stała się śliska i mało bezpieczna - w takich warunkach zdecydowanie nie polecam pieszej wędrówki z dzieciakami.

Do odjazdu naszego powrotnego autobusu mieliśmy jeszcze godzinę. Przy parkingu znajdziecie schronisko, w którym możecie zakupić pamiątki, słodycze, napoje, lody i kilka propozycji posiłków na ciepło. 

Ceny - nie zaskoczę was - kosmiczne. Piwo 115-136NOK (42 - 50 zł) za 0,4l, Lody na patyku 90-100NOK (33 -37zł)

Pulpit Rock

Nie wiem jak Wy, ale ja wyobrażałem sobie skałę - widoczną na zdjęciu poniżej - kompletnie opustoszałą, gdzie będzie miejsce na odprężenie się po wspinaczce, wypicie gorącej herbaty z termosu z widokiem na góry i totalnym relaksem. W końcu komu by się chciało wchodzić ponad 2km szlakiem pod górę i to pod koniec września, gdzie temperatura powietrza ledwo przekraczała 5st? Nic bardziej mylnego, kolejka do zdjęcia na Pulpit Rock, w której musiałem stanąć ciągnęła się jak do sklepu rybnego w Święta Bożego Narodzenia. Zanim dotarliśmy aby zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie, minęło dobre 40 - 50 minut. 

Jesteśmy na szczycie! Widoki to istna magia. W pierwszej chwili - zanim jeszcze udacie się na słynną półkę skalną - po lewej stronie zobaczycie Fiordy, a dokładniej Lysenfjord. Nazwa oznacza "jasny Fiord" i ma związek z jasno zabarwionymi skałami granitowymi leżącymi po obu stronach. Długość fiordu wynosi 42 km

Szlak na Preikestolen - co nas czeka na trasie

Pamiętajcie o tym, że to szlak z prawdziwego zdarzenia. Nie spodziewajcie się, że autobus dowiezie Was na sam szczyt, a Wy wyjdziecie tylko zrobić kilka fotek na instagram;)

Szlak  ma  3,5km  w  jedną  stronę.  Według  oznaczeń  na drogowskazie, pokonacie go w dwie godziny, ale to zdecydowanie czas podany na wyrost. Trasę w górę (mimo ciągłego zatrzymywania się na zdjęcia) pokonaliśmy w godzinę. Droga powrotna zajęła nam 45 minut.

Na trasie spodziewajcie się trudnych, stromych podejść. Główna część drogi to skalne, często mokre podejścia, leśna droga z korzeniami. Pamiętajcie też o tym aby sprawdzić pogodę i przygotować się na zmienne warunki atmosferyczne, Taka właśnie jest Norwegia - autobusem jechaliśmy w deszczu, na szlaku świeciło słońce, a w drodze powrotnej znów padało.

Sezon na zwiedzanie Preikestolen trwa od kwietnia do października i to właśnie w takich miesiącach kursują tam autobusy turystyczne.

 

Stavanger - Preikestolen

Głównym celem naszej wycieczki był klif Preikestolen, czyli jedna z najpopularniejszych atrakcji Norwegii -  Pulpit Rock.

Jest kilka możliwości aby tam dotrzeć. Jedną z nich jest przepłynięcie promem ze Stavanger do Tau i przesiadka w autobus.

Tym  razem,  postawiliśmy  na  prostotę  i  wybraliśmy  pokonanie  całej  trasy  autobusem,  który  w  dniu   naszego   przyjazdu   kursował  do  Preikestolen  dwa  razy:  o godzinie 8:40 i 10:40. Nie byliśmy pewni czy zdążymy na pierwszy z nich, więc wybraliśmy opcję wyjazdu przed 11:00. Wybierając bilet na stronie przewoźnika Pulpit Rock Tours musicie wybrać dokładną godzinę wyjazdu. Jeżeli zdecydujecie się na bilet w dwie strony  (533 NOK, 199zł) nie musicie określać godziny powrotu. Tego dnia mogliśmy wrócić o godzinie 16:00 lub 18:00. Pamiętajcie jednak o tym (na stronie przewoźnika widnieje taka informacja), że do autobusu mieści się określona liczba osób, a pierwszeństwo wejścia mają osoby, które pierwsze ustawiły się w kolejce - czyli kto pierwszy ten lepszy. Podróż ze Stavanger możecie rozpocząć z kilku lokalizacji, które także znajdziecie na stronie przewoźnika. Wybraliśmy przystanek Klubbgata, z którego do celu autobus jechał dokładnie godzinę. 

Do miejsca odjazdu dotarliśmy z dużym wyprzedzeniem, dlatego skorzystaliśmy z okazji i zatrzymaliśmy się w pobliskim Starbucks'ie na poranną kawę. Za czarną kawę zapłaciliśmy ok. 60NOK, za bardziej wymyślną średnią latte z syropem ok. 80 NOK. czyli 22-30 zł za kubek kawy. 

Gdansk - Stavanger Airport

Jako  przewoźnika  wybraliśmy  tanie  linie lotnicze WizzAir. Bilety - jak dla większości kierunków skandynawskich - były bardzo tanie. Koszt w dwie strony dla osoby to 78zł. Zakup biletów rekompensuje to, co zastaliśmy na miejscu - czyli kosmicznie wysokie ceny, ale o tym później.

Wycieczkę rozpoczęliśmy wcześnie rano. Lot z Gdańska mieliśmy o godzinie 6:30, trwał 1h 20 minut.

Wracaliśmy następnego dnia o godzinie 22:40, dzięki czemu czekały nas dwa pełne dni spędzone w Norwegii.

Czas w końcu wspomnieć dlaczego piszę w liczbie mnogiej. Tym razem na wycieczkę wybrałem się z moim bratem - Pawłem, pozdrawiamy:)

 

 

Stavanger z Gdańska w dwa dni, czyli co warto zobaczyć i jak dotrzeć do najbliższych Fiordów.

Stavanger, Norwegia

Stavanger, Norwegia 22-23.09.2023r